Do zrobienia czekoladek o wiele, wiele lepszych od tych kupowanych w pierwszym lepszym sklepie, wystarczy tylko wyłożona folią aluminiową płaska, niewielka foremka.
Masa jasna, spodnia :
300 g białej czekolady , sok z jednej cytryny, skórka cytrynowa, łyżka masła, 1/4 szklanki śmietanki 36%
Wszystkie składniki podgrzać w garnuszku, aż czekolada sie roztopi a całość połaczy się w gladką masę. Wlać do foremki, zostawić do zastygnięcia w lodówce.
Galaretka:
350 ml wiśniowego soku, pięć łyżek cukru, dwie łyżki pektyny ( lub jakiegokolwiek sproszkowanego specyfiku do wyrobu domowych dżemów- prawie każdy z nich to w 90% pektyna)
Wszystkie skladniki zagotować w garnku ciagle mieszając.
Galaretkę należy wylać na całkowicie stężałą masę czekoladową i mocno schłodzić w lodówce a nawet w zamrażarce- łatwiej jest wtedy pokroić całość na kostki.
Masa spodnia:
250 g mlecznej czekolady, 1/4 szklanki śmietanki 36%, trzy duże łyżki masła orzechowego
Czekoladę rozpuścić ze śmietanką w garnku. Dodać masło orzechowe, dobrze wymieszać, wylać do foremki.
Masa jasna :
250 ml śmietanki 36 %, cztery łyżki cukru, duża łyżka żelatyny, wanilia
200 ml śmietanki lekko ubić z cukrem i wanilią. Żelatynę rozpuścić w 50 ml śmietanki , podgrzewając oba składniki na bardzo małym ogniu . Zdjąć z ognia, wmieszać do żelatyny łyżkę ubitej śmietany, a następnie wlać całość do ubitej śmietanki ciagle mieszając. Śmietana nie powinna byc bardzo sztywna, raczej w pół drogi do pełnego ubicia.
Wylać całość na masę z masła orzechowego i czekolady, włożyć do zamrażarki na godzinę, pokroić na kawałki.
Zimne, wyjęte prosto z zamrażarki czekoladki zanurzać za pomocą widelca w rozpuszczonej czekoladzie. Czekolada szybko zastygnie.
Do rozpuszczonej czekolady zawsze dodaję łyżkę tłuszczu roslinnego ( Planty), kuwertura jest wtedy bardziej gładka i miękka.