niedziela, 28 listopada 2010

Pada śnieg

       Ponieważ na prawdziwą choinkę jeszcze trochę za wcześnie , mam ...


I ponieważ choinkowych laseczek w sklepach brak- zrobiłam własne...


... a także testowałam lukrowe druty ...





I trochę zaplecza :-)


                                               
Jak zrobić laseczki ? Gotując w garnku syrop z cukru, wody , łyżki masła i odrobiny cream of tartar  do temperatury 260 st c. Po wylaniu masy na marmurową powierzchnię- lub talerz,  należy ją nieco ostudzić a następnie rozciagać w dłoniach aż zbieleje i nada się do formowania laseczek. Rękawice termiczne bardzo wskazane! 



43 komentarze:

  1. No niemożliwa jesteś kobieto w tych swoich poczynaniach! PIĘKNE! :-) I jaka misterna robota.... przed sweterkami chylę czoła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę talentu, no i precyzji wykonania. Z moim brakiem cierpliwości mogę tylko pomarzyć o takich cudeńkach :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mowę mi odjęło. Po prostu piękne i misterne:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześlicznie, jestem zachwycona Twoimi pracami!

    OdpowiedzUsuń
  5. te sweterki mnie powaliły na kolana ,a te laski to mi się w głowie nie mieszczą
    Jak się robi te swetry?Bo ja chyba nie zasnę , muszę dowiedzieć :P
    a choinka to najpiękniejsza na świecie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś absolutną i niekwestionowaną Mistrzynią wypieków, a w kategorii zdobienie - po prostu pękł termometr! Druciakowa robota doskonała, choinka przecudna. Zachwycasz niewiarygodnie. Uwielbiam do Ciebie zaglądać!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasem wydaje mi się, że już nie można zrobić niczego piękniejszego. A Ty znowu pokazujesz coś takiego, że mowę odejmuje!

    OdpowiedzUsuń
  10. zaniemowilam, niesmamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest niezgodne z konwencją genewską! Nie humanitarne!!! Tak wpędzać w kompleksy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś niesamowita wiesz? Czy ja się powtarzam?:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. O nie takie swetry. I Laski. Ja laski zawsze przywoże z zagranicy. I serio można je zrobić samemu jak no ja?

    OdpowiedzUsuń
  14. jestes mistrzynia nad mistrzyniami :)

    pozdrawiam, mexi

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam tutaj zaglądać. Zawsze czeka mnie coś wyjątkowego, niwesamowitego i na dodatek pokazane w taki sposób, że wielu profesjonalistów mogłoby się od ciebie uczyć.
    W ubiegłym roku zachwycił mnie domek, wyjątkowo piękny. W tym roku juz sama nie wiem co piękniejse :) Jako, że dziergam, to wskazałabym na robótki :)choć amm świadomość, że zrobienie tak idealnie lasek to też wyczyn :)
    Pozdrawiam CUDOtwórczynię :)
    h_elen

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja tu zaglądam do ciebie codziennie i codziennie mnie zaskakujesz, wiesz doskonale wiesz jaki cudeńka robisz. Codziennie siedzę i potrze i nie mogę wyjść z podziwu. Te laseczki, sweterki, bałwanki, śnieżynki, liście aniołki czy domki z piernika i wszystkie wypieki u Ciebie powalające, eleganckie i perfekcyjne, diabeł tkwi w szcegółach..... :)
    Czytam komentarze i przepisy, ale mam kilka pytań :)
    Zdradzisz jak zrobiłaś w poprzednim poście te śnieżynki, a właściwie jak nałożyłaś ten lukier "haftowany" na pierniczki. Ja tego zadania się nie podejmę, ale spróbuję to z cukrem, cukrem pudrem, pędzelkiem i wodą - bardzo ciekawy pomysł.
    Drugie pytanko :) Te cudne śnieżynki, które pojawiły się w dzisiejszej choince powalającej (DOSŁOWNIE!!!!) i w w poprzednim poście, gdzie kupiłaś, albo wiesz gdzie podobne można kupić?
    Podziwiam nie zmiennie codziennie się zachwycam i napawam sie pięknem jakie nam dajesz :):):) Aaaaa i widziałam rysunki tych cudnych pierniczków na kartkach, powiedz Ty sama projektujesz je a potem wycinasz, no bo chyba nie można mieć tylu foremek ! :)
    Najładniejsze pierniczki jakie widziałam ..... Nie tylko te z tego postu, ale ogólnie z całego bloga.......
    Pozdrawiam,
    T.

    OdpowiedzUsuń
  17. Robione foremki własnorecznie mam dwie- aniołka z zeszłego roku i jeszcze jakąś - poświęciłam na ten cel niezbyt udanego łosia z Ikea. Tegorocznego bałwanka narysowałam na tekturze i odrysowywałam kształt nozem na cieście piernikowym. Zabawa fajna ale na krótką metę, ciężko jest zrobic takich pierników kilkadziesiąt.
    Zresztą, zwykle robię po kilka- kilkanascie pierników z jednego wzoru bo wiecej mnie po prostu nudzi.
    Rysunki na papierze są mi pomocne jak chcę pokolorowac ludziki w przemyślany sposób- żeby mi niechcący ręka nie leciała nie w tą stronę co trzeba :-)

    Kurs lukrowania śniezynkowego jest tu : http://bakerlady.blogspot.com/2008/11/jak-to-zrobi.html
    Widac, ze najpierw robię kontur a potem wypełniam całość gęstym lukrem :)

    Foremki śnieżynkowe kupiłam w tym roku w Paryżu , sa niewielkie ( najmniejsza naprawdę malutka) ale naprawdę wdzięczne w kształcie

    Cieszę sie bardzo ze się Wam moja zabawa podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. a te swetry?Jak się je robi?

    OdpowiedzUsuń
  19. Niesamowita jesteś ! :)) Cuuuda, po prostu cuda tworzysz! :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. To już nałóg... Dziń zaczynamod wejścia na Twoją stronkę :)
    No właśnie... te sweterki spać mi dają :) Jak taaakie cudo można wydziergać? Zdradź proszę :)
    h_elen

    OdpowiedzUsuń
  21. po prostu NIESAMOWITE!!!! CUDOWNE! Zawsze jak tu zaglądam to szczęka mi opada z wrażenia! A sweterki.... ;-) ach... nie znam odpowiednich słów... Mam pytanko a propos lasek... czy bez cream of tartar da się je zrobić? czy barwnik dodaje się do goracej masy?

    OdpowiedzUsuń
  22. No Lady - Twoje cuda za każdym razem zamykają mi buzię, bo nie wiem, co mam mówić. Śliczne misterne rękodzieła :)


    pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  23. mam wrażenie, ze trafiłam do bajki. przepięknie tu u Ciebie. zostaję.

    OdpowiedzUsuń
  24. barwnik wolę dodawać w momencie, kiedy masę da sie juz ugniatac w rękach- wprawdzie skutkuje to czerwonymi palcami no ale co tam... bez cream of tartar tez się da.

    No i najlepsze do tej pracy są dwie osoby- jedna ugniata białą masę, druga czerwoną

    Nie wiem jak wytłumaczyc sposób zrobienia sweterków.. no.. lukrem !! :-d

    OdpowiedzUsuń
  25. margot, swetry to tajemnica, nie można zdradzać wszystkiego :D

    OdpowiedzUsuń
  26. A może jakiś przyspieszony fotograficzny kurs swetrowy?
    Ciekawośc mnie żżera!

    OdpowiedzUsuń
  27. istny kunszt mistrzowski... te lukrowe kubraczki, te lizaczki.
    po prostu... aż słów brakuje, takie cuda. misterna robota, godna złotego...ba, platynowego medalu!

    OdpowiedzUsuń
  28. Znalazłam takie foremki w kształcie płatków śniegu. Oto link:
    http://www.tortownia.pl/sklep,1026,102,PME,Komplet_wykrawaczek_plastikowych_platki_sniegu.html

    Powodzenia!

    Pani Bakerlady!
    Dzięki Pani można odkryć na nowo radość z bycia kobietą.
    Dziękuję i życzę wszystkiego co szczęściem się zwie, aby trzymało się Pani i Pani rodziny!

    OdpowiedzUsuń
  29. Po pierwsze - mistrzostwo. Podglądam od dawna, od starego blogu. Szkoda, że tak rzadko się pojawiasz, ale niewątpliwie warto czekać.
    Po drugie mam pytanie, jako że zakładam, że na pierniczkach lukrowanych zjadłaś już zęby :) Ile wcześniej można polukrować pierniczki, żeby się nadawały do zjedzenia? Trzeci sezon robię pierniki z Twojego przepisu, a w tym roku wyszły mi dziwnie lepkawe, mimo dopieczenia i trzymam je w lodówce. Mam poważny deficyt czasu wolnego, więc zastanawiam się kiedy je polukrować, żeby wyrobić się na Gwiazdkę, będą dodatkiem do prezentów i chciałabym, żeby były też smaczne. Preferuję lukier robiony z białek utartych z pudrem. Co radzisz? Czekać do ostatnich dni, czy zaczynać już?

    OdpowiedzUsuń
  30. Wydaje mi się, że nie ma rzeczy niemożliwych jeśli chodzi o Twoje umiejętności. Podziwiam niezmiennie.

    OdpowiedzUsuń
  31. z lukrowaniem mozna zaczynac juz spokojnie
    z lukrem sie nic nie dzieje, moja mama trzyma moje pierniko polukrowane cały rok i tak sobie po jednym co jakiś czas wyjmuje i je

    ja ich nie jem bo dla mnie jest na nich za duzo cukru
    ale polukrowane oszczędniej- czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Misterna robota. Wspaniale zielone sweterki. Po prostu sliczne. Brak mi slow...

    OdpowiedzUsuń
  33. jestem zachwycona Twoimi wyrobami - dopiero przed chwilą odkryłam Twojego bloga

    mowę mi odejmuje jak patrzę na te kunsztowne cudeńka w tym domek z piernika - zrobiony z dbałością o najdrobniejszy detal - z drabiną włącznie, pierniki wszelkiej maści

    mogę patrzeć i patrzeć, nigdy niestety sama nie powtórzę :(

    OdpowiedzUsuń
  34. Bałwanki są przeurocze! A te sweterki! Majstersztyk! Choinka też piękna:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj,
    pozwoliłam sobie zalinkować na moim blogu Twoje zdjecie i Twój przepis na przecudne laseczki lukrowe... kilka osób mnie pytało o takowy... a ja przyznam się szczerze u Ciebie go znalazłam, więc nie będę udawała żem sama wymyśłiła...
    Mam nadzieję, że się nie pogniewasz:)
    Pozdrawia serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  36. czapki z glow

    sweterki w glowie mi sie nie mieszcza

    OdpowiedzUsuń
  37. Coś niebywałego!! PIĘKNE, CUDNE! Masz talent, niesamowity, mam nadzieje, że zdajesz sobie Kochana z tego sprawę;) Przejrzałam cały blog, naprawdę, dodaję go do ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  38. te pierniczki az zapierają dech w piersiach!!! te sweterki wyglądaja nieziemsko :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Patrzę i oczom nie wierzę, to naprawdę jadalne wszystko ??cuda

    OdpowiedzUsuń
  40. Kurcze, napisz proszę jak zrobić te sweterki, no pisali, że sekret, ale może chociaż rąbek tajemnicy? :) Myślę, że nie tylko ja chciałabym chociaż spróbować... Jak je zacząć w ogóle? Są genialne!!!

    OdpowiedzUsuń